Dzięki umiejętności obserwacji, wrażliwości na piękno, wyczuciu nastroju i chwili, Zosia wyczarowała prawdziwe dzieła sztuki, operając kamerą jak malarz pędzlem, i potrafiła dostrzec to, co dla innych zakryte i nieprzewidywalne - duszę konia.
Jej zdjęcia szybko znalazły uznanie w środowisku jeździeckim i wśród hodowców koni. Stanęły przed Nią otworem największe polskie stadniny, stanowiąc swojego rodzaju niezwykłe atelier dla twórcy-mistrza fotografii, jakim bezsprzecznie jest Zofia Raczkowska.