"Książka ta nie jest monografią, nie opiera się na chłodnej analizie źródeł, również tych zgromadzonych w różnorakich archiwach. Jest zapisem pamięci uczestników wydarzeń składających się na zjawisko pod tytułem "Przegląd Wiadomości Agencyjnych", którego korzeni trzeba szukać w drugiej połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, a następstw, czasami gorzkich, dzisiaj, w dwadzieścia lat po wyzwoleniu się z komunizmu."